Jak to jest z tą „skrętnością” wełny?
„Proszę pana, to jest wełna sto pięćdziesiątka! Ona się nie gniecie, bo jej włókna są skręcone sto pięćdziesiąt razy”. Takie wyjaśnienia można często usłyszeć w popularnych sklepach z garniturami, gdy pojawia się hasło tzw. wełny wysokoskrętnej. A wiecie, że te trzy tajemnicze cyfry przy „s” (np. 100s, 110’S, Super 120 S), wcale nie oznaczają skrętności wełny? Pora raz na zawsze obalić ten mit.
Post na ten temat opublikowałem jakiś czas temu na moim Instagramie (jeśli nie obserwujecie, to polecam, bo pojawia się tam sporo porad), ale postanowiłem go wrzucić także tutaj w nieco poszerzonej wersji, bo wywołał duże zainteresowanie.
GDZIE MOŻNA SPOTKAĆ TE OZNACZENIA?
Oznaczenia 100s, 110’S, Super 120 S można spotkać przede wszystkim przy tkaninach o składzie 100% wełna, aczkolwiek zdarzają się też przy mieszankach wełny z innymi surowcami. Z takich materiałów szyje się głównie garnitury, marynarki, spodnie, kamizelki. Te tajemnicze znaczki można znaleźć na wszywkach wewnętrznych lub metkach papierowych, a w przypadku sklepów internetowych – w opisach produktowych. Jeśli chodzi o produkty z wieszaka, to najczęściej spotyka się wełny 100, 110 i 120s, natomiast w szyciu miarowym spotyka się nawet wełny o symbolu 250s.
CYFRY PRZY „S” NIE OZNACZAJĄ SKRĘTNOŚCI!
W sklepach najczęściej można usłyszeć, że symbol 110s oznacza, że włókna wełny zostały skręcone 110 razy, a im wyższa liczba skrętów, tym większa sprężystość tkaniny. To nie tak, nie dajcie się na to nabrać! Liczby te nie odnoszą się do stopnia skrętu przędzy, lecz do średnicy włókien użytych do produkcji danej przędzy. Im wyższa liczba przy „s”, tym cieńsze włókno. Poniżej tabela pokazująca na czym to polega.
A jeśli zastanawialiście się skąd się wzięły te oznaczenia liczbowe i dlaczego wyższa liczba oznacza mniejszą średnicę włókna (a nie na odwrót), to należałoby się cofnąć do historii włókiennictwa.
Otóż dawno temu, gdy na rynku włókienniczym nie było tak precyzyjnych technik pomiaru średnicy włókien jak dzisiaj, stosowano inną metodę klasyfikacji przędzy. Kiedyś ten parametr „s” określano w taki sposób, że sprawdzano ile szpulek (motków) o długości 590 jardów można było uzyskać z jednego funta surowej wełny. No i tu jest rzecz prosta – im cieńsze były włókna surowej wełny, tym więcej można było uzyskać takich motków. Przykładowo, jeśli z kilograma surowej wełny udało się nawinąć 80 motków, to była to wełna o parametrze 80s, a jeśli tych motków było 150, to wełna otrzymywała symbol 150s. Dzisiaj oczywiście nikt już takich technik pomiaru nie stosuje, ale zasada numeracji pozostała.
A JAK TO JEST Z TĄ GNIOTLIOWOŚCIĄ?
Przy tej okazji warto też obalić jeszcze jeden mit. W sklepach bardzo często można usłyszeć, że im wyższe „s”, tym wyższa odporność na zagniecenia. To oczywiście nieprawda, bo cieńsze włókna są zazwyczaj bardziej podatne na zagniecenia. Nie dajcie się zatem wprowadzać w błąd.
A najlepszy sposób sprawdzenia gniotliwości danej tkaniny, to po prostu ściśnięcie jej w pięści na kilkanaście sekund (może to być rękaw marynarki lub nogawka spodni). Jeśli po takim eksperymencie tkanina ma wyraźne i trwałe zagniecenia, to nie wróży to niczego dobrego. Dobra tkanina wełniana po kilkunastu sekundach nie powinna mieć wyraźnych śladów zagnieceń.
CZY DROŻSZE ZNACZY LEPSZE?
Przyjęło się, że im wyższe „s”, tym lepsza jest taka tkanina i bardzo często ten argument jest używany przez sprzedawców („ten garnitur jest droższy, bo to lepsza wełna„). Czy rzeczywiście tak jest? Na pewno jest to tkanina droższa, bo cieńsze włókna surowej wełny zdecydowanie trudniej pozyskać (jest ich mniej). Cieńsze włókna oznaczają przyjemniejszy chwyt i bardziej jednolitą powierzchnię materiału. Takie tkaniny wyglądają po prostu drożej i szlachetniej, ale czy to rzeczywiście wystarczające cechy, by określać je mianem lepszych? To zależy 🙂 Dla mnie istotną cechą tkanin jest także ich trwałość i odporność na zużycie. Jest rzeczą oczywistą, że cieńsze włókna wełny będą bardziej podatne na zużycie (np. tarcie).
Oczywiście istotna jest także gramatura materiału i jego faktura (te bardziej włochate szybciej się zużywają), ale generalnie można przyjąć, że im wyższe „s”, tym taka tkanina będzie się szybciej zużywać. A zatem warto mieć świadomość, że droższy surowiec nie zawsze oznacza, że produkt będzie lepszy w każdym kryterium, a już na pewno nie w takim przełożeniu, że trzy razy droższa tkanina będzie miała trzy razy dłuższą żywotność. To bardzo mało prawdopodobne.
Jaki z tego wniosek? Że jeśli szukasz garniturów/marynarek do częstego użytkowania, to raczej unikaj tkanin o wysokim „s” (powyżej 130s), bo w zdecydowanej większości przypadków będą to materiały o niższej odporności na zagniecenia i zużycie.
A czy w takim razie w ogóle unikać tkanin o wyższym „s”? Nie, absolutnie. Jeśli jesteś klientem, który wysoko ceni sobie takie szlachetne tkaniny, a garniturów i marynarek masz w szafie sporo, to nie ma powodów, by trzymać się tej umownej granicy, o której napisałem.
Powered by the Echo RSS Plugin by CodeRevolution.